Krzyś mieszkał na samym skraju Lasu. Jego dom stał na wzgórzu i chłopiec codziennie wychodził, aby sprawdzić jak daleko sięga woda. Zauważył, że woda zalała cały Las, a on znajduje się jakby na wyspie. Zapytał więc Sowę, co dzieje się z Puchatkiem. Sowa co prawda widziała misia siedzącego na drzewie, ale teraz go tam nie było.
Andrzej zniszczył swoje życie i rodzinę na własne życzenie. Niegdyś świetny policjant, teraz z powodu swoich nałogów znajduje się na skraju załamania nerwowego. Pomimo że nienawidzi swego szwagra i podejrzewa o najgorsze, nie jest mu w stanie niczego udowodnić. Mało tego musi poprosić go o pomoc. Każdy ma swoje piekło.
Dom na skraju. Kasia Bulicz-Kasprzak Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Cykl: Po sąsiedzku (tom 1) literatura piękna. 416 str. 6 godz. 56 min. Szczegóły. Kup książkę. Rodziny się nie wybiera. Czasem się lubimy, czasem nie, ale gdy dzieje się coś złego, staramy się wspierać naszych bliskich.
Płyta jest następczynią świetnie przyjętego "Black Magiic", którym raper na dobre zaznaczył swoją pozycję na scenie. Tajemnicze, nieoczywiste teksty i głębokie brzmienie stały się już wizytówką Kartky'ego i nie inaczej jest w tym przypadku. "dom na skraju niczego" to kolejna porcja przepełnionych emocjami utworów, które
Jeżeli tak, zapraszamy do nas :) Domki " Na skraju lasu" znajdują się w miejscowości Biały Dunajec, zaledwie 7 km od Zakopanego. Usytuowane są w cichej i spokojnej okolicy, na skraju małego lasu, dzięki czemu często można dostrzec w pobliżu pasące się łanie. Nasze chatki zbudowane zostały przez lokalnych cieśli, w tradycyjnym
Odsłuchaj tekst. Dodaj do planera. Dom na Skraju Kraju leży w miejscowości Jaworzynka w której w przysiółku Trzycatek zbiegają się granice trzech państw: Polski, Czech i Słowacji. Z jego okien rozpościera się panoramiczny widok na okolicę. Tu odpoczniesz od. miejskiego zgiełku, relaksując się na tarasie, wypijesz aromatyczną
Écoutez en illimité ou téléchargez dom na skraju niczego de Kartky en qualité Hi-Res sur Qobuz. Abonnement à partir de 12,50€/mois.
"Dom na skraju klifu" to niezwykle ciekawa i wciągająca, miejscami mroczna książka dla młodzieży. Wartka akcja, intrygująca fabuła, tajemn
"Dom Na Skraju Niczego" tekst i prijevodi. Otkrijte ko je napisao ovu pjesmu. Saznajte ko je producent i režiser ovog muzičkog spota. "Dom Na Skraju Niczego" kompozitor, tekstovi, aranžmani, platforme za striming i tako dalje. "Dom Na Skraju Niczego" je pjesma koja se izvodi na poljski.
The most popular song on dom na skraju niczego by Kartky is “ koszmar minionego lata” with a total of 160.1K page views. The 50th Featured Charts Videos Promote Your Music Sign Up
JDBNcJJ. Moderatorzy: Jose, oldschool moxxi Posty: 3977 Rejestracja: 16 maja 2019, 15:26 Kartky - dom na skraju niczego (2019) Biorę pałe i załatwiam nocą sprawekshaq pisze: ↑26 paź 2020, 19:53 Jeżeli te kilka straconych lat było potrzebne, żeby młodzi w tym kraju zaczęli walczyć o swoją wolność, to I ain't even mad. DeDoK Posty: 4166 Rejestracja: 17 kwie 2019, 7:33 Lokalizacja: Warszawa/Przasnysz Re: Kartky - dom na skraju niczego [ Post autor: DeDoK » 19 maja 2019, 22:25 czekam na filipka na ficie. tytuł singla 10/10 SWN Administrator Posty: 10089 Rejestracja: 17 kwie 2019, 0:46 Lokalizacja: Kałków Re: Kartky - dom na skraju niczego [ Post autor: SWN » 19 maja 2019, 23:24 Konkurencja dla Kościeya, widzę wręcz coś w rodzaju inspiracji. W sensie ten link dwa posty wyżej, nie że płyta... B to G strikes again, thick hay on the bread... For me it's a lifestyle, you say that's about swag Czak Posty: 2482 Rejestracja: 17 kwie 2019, 17:55 Re: Kartky - dom na skraju niczego [ Post autor: Czak » 20 maja 2019, 20:50 Mam taką hipotezę, że Kartky'emu staje psitong gdy słyszy swój głos. Serio, on zasuwa takie pierdolizmy w tych kawałkach... wydaje mi się, że on pisze byle gówno, pędzi do studia żeby to nagrać i móc odsłuchać, jak moduluje ten swój baryton i szura po piwnicach głosu ludzkiego. Jednych napędza fejm, innych hajs, a Kartky'ego mutacja, która przeszła u niego fortunniej niż u jego rówieśników. osiągłem świadomość szpilman ♓︎ Posty: 3725 Rejestracja: 17 kwie 2019, 15:26 Re: Kartky - dom na skraju niczego [ Post autor: szpilman » 20 maja 2019, 22:41 W punkt "...jest eśmy małymi cząstkami wielkich rzeczy..." Drmz Posty: 967 Rejestracja: 23 kwie 2019, 8:12 Kontakt: Re: Kartky - dom na skraju niczego [ Post autor: Drmz » 21 maja 2019, 7:58 O kurwa Czak niech ktoś przeklei na stronę Kartkiego na wiki czy coś. kosciey pisze: ↑03 mar 2020, 13:07 wszyscy jesteście chujowo wypluci przez generator gówna. lygrys pisze: ↑15 sty 2021, 17:13 Tak czy inaczej nie żałuje, bo wreszcie kupiłem durszlak Mutley Posty: 498 Rejestracja: 18 kwie 2019, 11:23 Re: Kartky - dom na skraju niczego [ Post autor: Mutley » 21 maja 2019, 10:50 Czak happiness only real when shared chozen Posty: 118 Rejestracja: 17 kwie 2019, 21:19 Lokalizacja: biedastok Kontakt: Re: Kartky - dom na skraju niczego [ Post autor: chozen » 21 maja 2019, 12:51 chujowa muzyka dla smutnych ludzi Rupert Posty: 4234 Rejestracja: 17 kwie 2019, 11:36 Kontakt: Re: Kartky - dom na skraju niczego [ Post autor: Rupert » 21 maja 2019, 13:00 rap dla nikogo [size=10 pisze:jebanaplujdupa[/size] post_id=564758 time=1632312420 user_id=236] mocno przeceniony post ruperta moxxi Posty: 3977 Rejestracja: 16 maja 2019, 15:26 Re: Kartky - dom na skraju niczego [ Post autor: moxxi » 21 maja 2019, 13:28 trochę smutno że prócz zajebistego OPKTWB nie nagrał niczego lepszego Biorę pałe i załatwiam nocą sprawekshaq pisze: ↑26 paź 2020, 19:53 Jeżeli te kilka straconych lat było potrzebne, żeby młodzi w tym kraju zaczęli walczyć o swoją wolność, to I ain't even mad. taka Posty: 657 Rejestracja: 20 kwie 2019, 17:02 Re: Kartky - dom na skraju niczego [ Post autor: taka » 21 maja 2019, 14:14 podbijam kartkiego, skończył się na OPKTWB przedszkolanek Posty: 14855 Rejestracja: 21 kwie 2019, 21:29 Re: Kartky - dom na skraju niczego [ Post autor: przedszkolanek » 10 cze 2019, 20:49 nawet niezła elektronika, ale na chuj tam ten kartky przeszkadza bitowi dawno nie słyszałem równie złego mixu w mainstreamie, co tu moxxi Posty: 3977 Rejestracja: 16 maja 2019, 15:26 Re: Kartky - dom na skraju niczego [ Post autor: moxxi » 27 cze 2019, 15:50 Świetny bit, ale już ciężko stwierdzić o chuj mu chodzi w tych kawałkach Biorę pałe i załatwiam nocą sprawekshaq pisze: ↑26 paź 2020, 19:53 Jeżeli te kilka straconych lat było potrzebne, żeby młodzi w tym kraju zaczęli walczyć o swoją wolność, to I ain't even mad.
Więcej informacji „Jesteśmy zwykle bardziej samotni, kiedy wychodzimy między ludzi, niż kiedy zostajemy w domu.” ~ Henry D. Thoraeu - to cytat przyświecający płycie Kartky'ego "Dom na skraju niczego" "Dom na skraju niczego" to już piąta płyta Kartky'ego wydana w QueQuality na przestrzeni czterech lat, z czego ostatni album "Black Magiic" osiągnął status złotej płyty. Charakterystyczny niski głos i świetnie skonstruowane, tajemnicze teksty to wizytówka Kartky'ego. Album zawiera dziesięć utworów. Na płycie gościnnie wystąpili Tymek, autor muzycznego hitu 2019 roku "Język Ciała" i DJ Hazel, jeden z najpopularniejszych DJ'ów w Polsce. Za warstwę muzyczną odpowiedzialni są: Emes Milligan, który na swoim koncie ma już trzy solowe albumy, a ostatni pod tytułem "YUSH"; współpracujący z Kubą od dłuższego czasu HVZX - to na jego bicie powstał najpopularniejszy kawałek bytomskiego rapera, pt. "Outside"; Gibbs, który pochwalić może się współpracą z takimi raperami jak Sarius czy Opał, a także Indeb, Worek i Favst, których dźwięki można usłyszeć na wielu trackach Kartky'ego. 01. Się skończył02. Azrael 03. Nie umiem spać w nocy, bo patrzę na księżyc04. Igni05. Detroit feat. Tymek, DJ Hazel06. Łza dla cieniów minionych07. Koszmar minionego lata08. Westworld 09. Yennefer 10. Dom na skraju niczego
„Chciałabym wierzyć, że jeśli zrozumiemy to, co było, uda nam się uniknąć błędów z przeszłości […] Będziemy mądrzejsi o wnioski płynące z nauk historii”. O „Domu na skraju lasu” najprościej byłoby napisać, że jest to powieść obyczajowa z historią w tle, ale byłoby to znaczne uproszczenie. Owszem jest to powieść obyczajowa, ale historia nie jest tu tłem, bo chwilami to właśnie ona jest głównym motywem całej książki. Powieść oparta jest na dwóch liniach czasowych. Teraz, gdy Dorota usiłuje rozwiązać zagadkę z przeszłości i wczesny socjalizm w Polsce tuż po wojnie, gdy część Polaków była przekonana o tym, że odzyskaliśmy wolność, która okazała się kolejnym jarzmem. Niestety niektórzy z naszych rodaków, całym sercem zaczęli służyć reżimowi. Jedni wierzyli w ten nowy porządek, a inni dostrzegli szansę dla siebie, by w końcu zostać kimś. Cały czas zastanawiam się, którzy z nich byli bardziej niebezpieczni, z powieści Natalii Bieniek wynika, że ci, którym system dał nieograniczone możliwości wykazania się, nawet za cenę życia i zdrowia sąsiada, którego byli gotowi sprzedać dla własnych korzyści. Autorka, żeby jej powieść wypadła autentycznie, dokonała dogłębnego researchu i podparła tę historię długą listą publikacji dotyczących tamtego okresu. Z całą pewnością Natalia Bieniek napisała realną historię z przesłaniem i morałem, zmuszającą do refleksji. Opowieść o ludziach, którzy musieli żyć w powojennej Polsce, której wciąż daleko było do wolności, a z drugiej strony opowieść o odkrywaniu prawdy o tym, jak tamta historia naszego kraju, mimo upływu lat wciąż w jakiś sposób oddziałuje na obecne pokolenia. Ważna i mądra powieść dla wszystkich, którzy chociaż trochę interesują się historią tamtego okresu. Młoda kobieta, obywatelka Szwajcarii, wpada w depresję po wizycie w Polsce. Max Langer bogaty szwajcarski profesor polskiego pochodzenia, postanawia dowiedzieć się kto niszczy życie jego żony i dlaczego? Jest zdeterminowany, by dotrzeć do prawdy, jakakolwiek by ona nie była. Chce dowiedzieć się jaką tajemnicę kryje przeszłość jego ukochanej żony, ale jedyne co do tej pory udało mu się dowiedzieć, to tylko to, że sprawa łączy się z pewnym domem pod Łodzią, w którym w 1946 roku doszło do zbrodni. Żeby wyjaśnić tajemnice z przeszłości, przyjeżdża do Polski i wynajmuje młodą doktorantkę wydziału historii Uniwersytetu Łódzkiego, żeby zajęła się wyjaśnieniem tej sprawy i pomogła mu w dotarciu do prawdy. Dorota jest pełna zapału i dodatkowo napędza ją ciekawość, chociaż niezmiernie trudno jest jej poruszać się po obszarach, które dawno poszły w niepamięć. Ludzie do przeszłości zamknęli drzwi i nie mają ochoty za nie za nie zaglądać. Wszyscy nabierają wody w usta, gdy tylko Dorota zaczyna zadawać pytania na temat zbrodni w domu na skraju lasu. Nikt nic nie pamięta lub pamiętać nie chce. Czasy okupacji ludzie jakoś oswoili, ale lata powojenne niestety nie. Nie łatwo opowiadać o tym, że Polacy napadali na Polaków. Wtedy każdy wolał o tym nie wiedzieć, a teraz o tym opowiadać. Dorota, prowadząc swoje dochodzenie w sprawie Christine, doszła do wniosku, że język ówczesnej propagandy nie wiele rozróżnił się od tego, którą stosuje się współcześnie i jak bardzo taki język ogłupia ludzi. Wszechobecne reklamy bardzo przypominają plakaty propagandowe z czasów komunizmu. „[…] dwa rodzaje przekazu-współczesny marketingowy oraz dawny propagandowy miały podobne zadanie, które polegało na tym, że w niemal identyczny sposób robiły sieczkę z mózgu odbiorcom. Stosowano te same triki i chwyty”. Wszyscy próbują Dorotę zniechęcić do zajmowania się tym tematem, bo to niechlubna karta w historii naszego kraju, o której mówi i pisze się pamiętamy, kultywujemy wręcz tę pamięć, wciąż na nowo rozdrapujemy stare rany, roztrząsamy to co zrobili nam inni, a nie chcemy pamiętać o tym jakich strasznych zbrodni Polak dopuścił się wobec Polaka w imię chorych idei. Smutny obraz tego, jak ludzie pochodzący z plebsu, nagle w nowym systemie dostrzegli dla siebie możliwość zaistnienia poprzez służalczość wobec reżimu Stalina, gdy swoje kompleksy starali się przekuć w sukces. Kiedyś służąca w dworze jaśnie państwa, teraz uznana działaczka kolektywu partyjnego. Kiedyś zwykłe popychadło na wsi, teraz gorliwa krzewicielka nowego systemu, która swoimi płomiennymi przemówieniami porywa tłumy. Niektórzy, tak jak Michalina Starska faktycznie wierzyli w to, co głosili, że nowy porządek, zapewni wszystkim ład i dostatek. Nie zdawali sobie sprawy, co ten fantastyczny komunizm, w który tak wierzyli, faktycznie oznacza dla polskiego narodu. Reżim nie dawał nic za darmo. Piękne i górnolotne hasła, które tak naprawdę okazały się pustymi frazesami. Partia natomiast była szansą dla wszystkich nieudaczników, którzy niczego w życiu poza prześladowaniem swoich braci nie osiągnęli. Michalina całym sercem oddana jest nowemu systemowi, ale przy tym bardzo kocha sztukę i potrafi docenić jej wartość, dlatego nie umie ze spokojem patrzeć, jak dobra polskiej kultury są niszczone przez bezmyślnych kacyków reżimu. Gdy jest świadkiem takiego wandalizmu, coś bezpowrotnie w niej pęka. Tego dnia znika jej zapał i siła. Nie potrafi już tak angażować się w działalność partii jak poprzednio, a najważniejszą osobą w jej życiu staje się Basia, dziecko zabrane z domu dziecka. To Basia trzyma ją na powierzchni i sprawia, że chce jej się jeszcze żyć. Michalina, by chronić dziecko przed systemem, przeprowadza się do domu na skraju miasta, do swojego kochanka, majora wojsk polskich, Antoniego Gołąbka. Liczy, że tu odnajdzie spokój i szczęście, myśli, że w domu pod lasem będzie inaczej. Rezygnuje z działalności propagandowej na rzecz pracy w oświacie. Niestety przeszłość wkrótce da znać o sobie. Jakimi ludźmi faktycznie byli Michalina i Antoni? Prawda ujrzy światło dzienne dopiero po wielu latach, gdy dotrze do niej Dorota. Nie zdawałam sobie na początku sprawy, że ta opowieść wciągnie mnie niczym najlepszy kryminał, a może nawet bardziej, bo, pomimo że postaci występujące w powieści są fikcyjne, to takie zdarzenia, jakie opisuje autorka w tamtych czasach były na porządku dziennym. Im głębiej zanurzałam się w tę historię, tym bardziej wzrastała moja ciekawość, co do losów tej nietypowej rodziny. Świetna książka dla tych, którzy pamiętają tamte czasy oraz dla tych, którzy tamtej historii nie znają. Natalia Bieńkowska mistrzowsko splotła wątki współczesne z tymi z dawnych lat. Udało się autorce uzyskać prawie doskonały balans pomiędzy tym co było a tym co dzieje się teraz. Oba wątki śledziłam z ogromnym zainteresowaniem, chociaż delikatnie watek z przeszłości przechylał akcję na swoją stronę. Ujęły mnie wspaniale wykreowane postaci Michaliny i Antoniego, którzy początkowo wydawali mi się, że są bezkompromisowymi działaczami reżimu, a okazało się, że mieli oni inne ludzkie oblicze. Uczucia, swoje sprawy, o których z nikim nie mogli rozmawiać nawet ze sobą. Wydawało się, że potrafią odsunąć na bok prywatne rozterki i dylematy, a gdy tak się nie stało, system w końcu ich dosięgnął. Trochę może gorzej wypadła kreacja współczesnych bohaterów, zabrakło tego czegoś, co pozwoliłoby mi ich polubić bez żadnych zastrzeżeń. No i może pomarudziłabym trochę w kwestii emocji. Niby wiadomo jakich czasów opowieść dotyczy i jak wtedy wyglądała polska rzeczywistość, ale jednak nie czytałam książki z bijącym sercem, czy wypiekami na twarzy, w oczekiwaniu na to co miało się zdarzyć. Dlatego, że nie do końca zaangażowałam się w tę historię emocjonalnie, ta powieść nie otrzymała ode mnie maksymalnej ilości gwiazdek, chociaż był taki moment gdy chciałam to zrobić. Natalia Bieńkowska miała wspaniały pomysł na fabułę, bo mało jest książek opowiadających o historii naszego kraju w tamtym okresie. Pomimo że porusza trudne tematy, to cała powieść ma jednak pozytywny wydźwięk i czytało mi się ją bardzo dobrze, ale zapewne jest to zasługa lekkiego stylu pisania autorki. Może jedynie zabrakło mi psychologicznego pogłębienia postaci, żeby całość wypadła jeszcze bardziej wiarygodnie i tym samym wywarła na mnie większe wrażenie, by pozwoliła poczuć większe emocje. Chętnie wracałam do czytania, ale nie do końca byłam zaangażowana w tę historię, chociaż opisy tamtego komunistycznego okresu wypadły naprawdę rewelacyjnie. W tej historii nie ma happy endu, ale takie to były niestety socjalizm, przecież to historia jak każda inna. Nie dotyczy nas bezpośrednio. Żyjemy w innych lepszych czasach, ale czy aby na pewno. Historia zawsze pozostawia ślad. Przeszłość odciska swoje piętno na teraźniejszości i nie da się od niej uciec, zamknąć, jak przeczytanej książki i odłożyć na półkę. Historia nie jest czarno-biała. Ludzie są zarówno dobrzy, jak i źli. „Narody biją się za grzechy przodków. Polska bije się od wieków ze sobą i z innymi, bo rozpiera nas poczucie krzywdy, wina, duma i uprzedzenia”. „Gniew to potężna siła […] My możemy patrzeć na siebie. Na swoje zachowanie. I starać się żyć jak najlepiej. […] spirala nienawiści nie ma sensu”. Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyński i S-ka